- 28.08.2020
- Wysłane przez: Zarządzanie
- Kategoria: Artykuły
23 marca, gdy krach na rynku sięgnął dna, doradca finansowy Ajay Kaisth odebrał spanikowany telefon od 74-letniego klienta.
Chciała sprzedać wszystkie swoje akcje i ruch większość jej portfela 620,000 16 dolarów w gotówce tego dnia. „Nawiązała do Wielkiego Kryzysu i ogólnie bardzo się bała” – powiedział doradca finansowy Princeton Junction w stanie New Jersey. Próbował ją od tego odwieść, ale nalegała, by się wydostać, więc doradca finansowy sprzedał jej portfel, zamykając się w XNUMX% strata dla byłego klienta.
Starsi ludzie mają reputację mniej porywczych. Jednak według doradców finansowych i badaczy, jeśli chodzi o inwestycje, osoby na emeryturze lub tuż przed nią często reagują gwałtowniej na spadki na rynku.
Starsi inwestorzy częściej sprzedawali akcje podczas spowolnienia rynkowego podczas recesji w latach 2007-09, mówi David Blanchett, współautor artykułu na ten temat. Ten sam schemat pojawił się ponownie w tym roku, ponieważ rynek szybko stracił jedną trzecią swojej wartości, powiedział Blanchett, szef badań emerytalnych Morningstar.
„Teoretycznie, kiedy rynek spada, tak naprawdę chcesz stać się bardziej agresywny, ponieważ rynki są tańsze” – powiedział Blanchett. Ale starsi inwestorzy często postępują dokładnie odwrotnie. „Jeśli sprzedają po tym, jak rynek spadł o 10% lub 20%, ostatecznie poniosą trwałą stratę”.
Chęć starszych inwestorów do ucieczki z burzliwych rynków jest zrozumiała. Podczas gdy młodsi pracownicy wiedzą, że nie dotkną swojego konta 401 (k) przez dziesięciolecia, wielu starszych Amerykanów już je ściąga.
Ale gdy pieniądze zostaną wyciągnięte ze zubożonego portfela, może ich nie być, gdy rynek się odbije. Naukowcy nazywają to sekwencyjnym ryzykiem: kiedy rynki niszczą się, gdy emeryt zaczyna wydawać oszczędności. To przerażająca sytuacja i może skutkować skromną emeryturą.
Inwestorzy nie powinni próbować zajmować się ryzykiem sekwencji w trakcie krachu na rynku. Zamiast tego powinni zaplanować kolejny kryzys i przeznaczyć mniej pieniędzy na akcje, jeśli się martwią.
Robert Finley, doradca z Chicago, powiedział, że za każdym razem, gdy rozmawia z klientami, prosi ich, aby zastanowili się, co stałoby się z ich portfelem, gdyby giełda spadła o 50%.
„Kiedy rozmawiam z klientami, zanim to się stanie, i widzę, że są trochę niezdecydowani, mówię:„ Cóż, jeśli nie możesz poradzić sobie z teoretyczną dyskusją, kiedy to się stanie w praktyce, będzie jeszcze bardziej emocjonalna ”” — powiedział Finley. „Zdecydowanie przesuwamy ich w dół drabiny ryzyka. To czerwone światło”.
Kiedy rynek jest niestabilny lub gwałtownie spada, doradcy stosują różne taktyki, aby powstrzymać roztrzęsionych klientów przed podejmowaniem gwałtownych decyzji. Brian Fry, doradca z Austin w Teksasie, powiedział, że tej wiosny przeprowadził symulacje komputerowe dla klientów, które pokazały, że ich plany emerytalne są nadal realizowane pomimo spadków na rynku.
Jane Young, doradca z Colorado Springs w stanie Kolorado, powiedziała, że upewnia się, że jej emerytowani klienci mają wystarczająco dużo pieniędzy na bezpieczną inwestycję, aby pokryć pięć do siedmiu lat dystrybucji. Kiedy rynki spadają, mówi klientom: „To nie wpłynie na ciebie w krótkim okresie”.
Niektórzy inwestorzy dowiedzieli się o wartości ujeżdżania go we wcześniejszych spadkach. Judi Mullins, 60-letnia menedżerka ds. obsługi klienta w firmie z Cincinnati, sprzedała niektóre akcje podczas krachu w 2008 roku i żałowała tego. Mimo że uniknęła dużych strat, straciła część odbicia na rynku po recesji.
Kiedy więc tej wiosny rynek gwałtownie spadł, Mullins powiedział: „Po prostu odłożyłem to na bok”. Zamiast tego skupiła się na swojej pracy.
Mullins, która planuje przejść na emeryturę za pięć lat, powiedziała, że sprawdziła salda na swoich rachunkach inwestycyjnych na początku kwietnia i nie sprawdziła ich ponownie do czerwca.
„Teraz jestem bardzo szczęśliwa” — mówi. „Ponieważ są z powrotem tam, gdzie byli”.
Rzeczywiście, teraz, gdy rynki są bliskie poziomów sprzed krachu, niektórzy inwestorzy i doradcy sprzedają akcje. „Zdejęcie części ryzyka ze stołu ma sens”, mówi doradca finansowy John Bovard z Cincinnati, którego klientami jest między innymi Mullins. Na początku czerwca Bovard powiedział, że zmniejszył ekspozycję kapitałową dla emerytów i osób przedemerytalnych, w tym konta Mullinsa, o 5% lub 10%.
Niektórzy klienci nie mogli się doczekać uspokojenia rynków. Elyse Foster, doradca finansowy z Boulder w stanie Kolorado, zarządza inwestycjami o wartości 240 milionów dolarów. Ale pieniądze są przechowywane na kontach powierniczych, na których klienci nadal mają do nich dostęp.
Teoretycznie, gdy rynek spada, tak naprawdę chcesz stać się bardziej agresywny, ponieważ rynki są tańsze. Jeśli [seniorzy] sprzedają po tym, jak rynek spadł o 10% lub 20%, ostatecznie ponoszą trwałą stratę.
Ona i jej pracownicy przybyli pewnego ranka w trakcie załamania na rynku i zobaczyli, że jeden klient po godzinach sprzedał jej cały portfel o wartości 450,000 XNUMX dolarów. Skontaktowali się z klientem. „Powiedziała: „Wpadłem w panikę. Nie mogę tego znieść. Myślę, że świat się skończy” – powiedział Foster. Klient nie jest już w firmie Fostera.
doradca finansowy, doradca z New Jersey, przeprowadził napiętą rozmowę podczas kryzysu z małżeństwem po sześćdziesiątce. Na ich koncie było 60% akcji i 50% obligacji, a mężczyzna chciał wszystko sprzedać. „Mąż użył tego samego języka strachu i wspomniał o Wielkim Kryzysie” – powiedział doradca finansowy.
W tym przypadku żona była przekonana, że rynki się odbiją, a ona i doradca finansowy przekonali męża, by się wycofał. Nigdy nie sprzedali, a ich zasoby od tego czasu odbiły.